Rower 3/2011

magda: intro rowerowe

Ostatnie kilka lat w Polsce to niezwykły wzrost zainteresowania „kulturą rowerową”. Po transformacyjnym boomie na samochody nadeszła moda na rowery. Ten XIX-wieczny wynalazek zajmuje w dzisiejszej rzeczywistości (zwłaszcza) miejskiej nieco niejasną pozycję – między pojazdem a pieszym, między jezdnią a chodnikiem, między narzędziem a towarem. Mozolnie posuwająca się walka o prawa dla rowerzystów wymusza na …

Czytaj
Rower 3/2011

dorota: koło wciśnięte w szczelinę

Widok monocyklisty w środku ośnieżonej Warszawy jest równie niewiarygodny, co zachwycający. Jakby ziścił się sen Andersena, jakby czas nie tyle nawet się zatrzymał, czy cofnął, co całkiem zwichrował swój bieg i pozwolił przenieść się do innej rzeczywistości. Jakiej? Chyba tylko cyrkowej, onirycznej, na drugą stronę lustra logiki i przewidywalności. Na jednokołowym rowerze, tuż obok mnie …

Czytaj
Rower 3/2011

agnieszka: własny rower. krótka historia kobiet na dwóch kółkach

Na początku roku media obiegła informacja dotycząca osiągnięcia hiszpańskich naukowców, którzy w renomowanym czasopiśmie medycznym zamieścili wyniki swoich najnowszych badań. Wynikało z nich niezbicie, że dziewczyny jeżdżące na rowerach są mądrzejsze od tych, które z roweru na co dzień nie korzystają. Co ciekawe, badania hiszpańskich uczonych nie wykazały podobnej zależności wśród badanych chłopców. Dziennikarz portalu …

Czytaj
Rower 3/2011

joanna erbel: rowerowa emancypacja

Kilka dni temu, mroźnym piątkowym wieczorem, przyglądałam się jak pod moim oknem przejeżdża Masa Krytyczna. Zresztą nie pierwszy i nie ostatni raz. I pewną każdą kolejną będę raczej oglądać z okna niż doświadczać ze środka tłumu rowerzystek i rowerzystów. Mimo, że jestem całoroczną rowerzystką, piszę o rowerach w mieście i drażni mnie brak infrastruktury rowerowej, …

Czytaj
Rower 3/2011

igor: godot był kolarzem

Ze wszystkich objaśnień genezy tytułu Czekając na Godota najmilsze nie jest mi wcale to o prostytutkach zaczepiających Samuela Becketta na paryskiej ulicy Godot de Mauroy słowami „Na co się oszczędzasz? Na Godota czekasz?”, lecz inne, wedle którego pisarz usłyszał słynne nazwisko w tłumie ludzi czekających późnym popołudniem na trasie przejazdu Tour de France. Mimo że …

Czytaj