Festiwale 10/2011

marcin: wielkanoc, muzyka i polityka (kulturalna)

W trzecim numerze magazynu „WAW” Mike Urbaniak przywołuje „odwieczny” konflikt między Warszawą a Krakowem, przyglądając mu się od strony oferty kulturalnej. Chociaż pomysł pogodzenia miast i utworzenia kulturalnego „duopolis” jest raczej projektem utopijnym (argument: „Ekspresy do obu miast wyjeżdżają pełne, co godzinę”), sama diagnoza sytuacji dwóch ośrodków o odmiennym podejściu do organizacji wydarzeń kulturalnych, które są jednak od siebie zależne i mogą uczyć się od siebie, jest ciekawa. Ta „dialektyczna” relacja ujawnia się przy porównaniu dwóch wielkanocnych imprez muzycznych organizowanych w obu stolicach – Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena i Festiwalu Misteria Paschalia.

Urbaniak stwierdza kategorycznie: „Kraków jest mistrzem festiwali, Warszawa to z kolei przebogata codzienna oferta kulturalna. Kraków jest gigantem muzycznym, Warszawa teatralnym”. Być może nie jest to stwierdzenie pochopne, jednak należałoby je zniuansować. Brzmi ono prowokacyjnie choćby w kontekście Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena, który przez pierwsze siedem lat odbywał się w Krakowie, w 2004 roku został zaś przeniesiony do Warszawy w atmosferze skandalu. Zorganizowany po raz pierwszy w 1997 z inicjatywy Elżbiety Pendereckiej przez Biuro Festiwalowe Kraków 2000 był jednym z wydarzeń związanych z przyznaniem miastu tytuły Europejskiej Stolicy Kultury. W Warszawie organizacją festiwalu zajęło się Stowarzyszenie im. Ludwiga van Beethovena z Penderecką na czele, przy współpracy samorządu stolicy. Przyczyną przenosin była – jak mówiła dyrektor – nieprzychylność władz miasta (zmiany personalne i organizacyjne w Biurze oraz konflikt o sprawy finansowe).

W sierpniu tego roku z krakowskiego magistratu odszedł Filip Berkowicz. Rozpoczął on współpracę z Biurem Festiwalowym w 2004 roku (później zostało ono przemianowane na Krakowskie Biuro Festiwalowe), kontynuującym swoje zadania jako organizator wydarzeń kulturalnych. Został dyrektorem artystycznym nowych festiwali: Sacrum Profanum i Misteria Paschalia. Pierwszy z nich powstał w 2003 roku i zastąpił w kalendarzu koncertowym odwołany Festiwal Krzysztofa Pendereckiego (pierwszy odbył się w 1998 roku z okazji 65. rocznicy urodzin jubilata w Krakowie, następny dopiero w 2008 roku w Warszawie, nad organizacją obu imprez czuwała żona kompozytora). Misteria Paschalia były również odpowiedzią na powstałą lukę – o ile Sacrum Profanum uzupełniło ofertę Krakowa o muzykę współczesną, ideą drugiego festiwalu była prezentacja repertuaru związanego z okresem Wielkiego Tygodnia i Wielkanocy, postanowiono jednak ograniczyć się do muzyki dawnej (średniowiecza, renesansu i baroku).

Dwa festiwale, poza podobnym terminem, dzieli prawie wszystko – inny jest charakter instytucji ich organizujących, profil dyrektorów, zakres i sposób kształtowania programu, jego realizacja, organizacja wydarzeń okołofestiwalowych i metody promocji.

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=bsgCNKwUrRY]

Festiwal Beethovenowski prowadzony jest przez Elżbietę Penderecką (wspieraną przez Andrzeja Gizę, pełniącego funkcję m.in. szefa promocji, do 2003 zatrudnionego w krakowskim Biurze Festiwalowym). W latach sześćdziesiątych studiowała ona fizykę na Uniwersytecie Jagiellońskim, przerwała jednak naukę – wyszła za mąż za uznanego już wtedy kompozytora i od 1965 roku poświęciła się życiu rodzinnemu, zajmując się dodatkowo sprawami organizacyjnymi: prowadziła biuro męża, organizowała koncerty, negocjowała kontrakty. W latach dziewięćdziesiątych Penderecka zaczęła coraz bardziej angażować się w działalność charytatywną i życie kulturalne, by w końcu doprowadzić do utworzeniem festiwalu (piętnaście edycji do tej pory) oraz stowarzyszenia o dużo szerszej działalności.

Program, trwającego początkowo tydzień, obecnie zaś dwa tygodnie, festiwalu skupia się na muzyce swojego patrona oraz muzyce dziewiętnastowiecznej w ogóle. Jest to festiwal tematyczny, na który znaczny wpływ ma przewodniczący rady programowej – prof. Mieczysław Tomaszewski z Akademii Muzycznej w Krakowie, muzykolog i teoretyk muzyki, w sposób zdecydowany opowiadający się za muzykologią „humanistyczną” o wyraźnym hermeneutycznym rysie. Każda edycja, uwzględniając jubileusze związane z okrągłymi rocznicami urodzin i śmierci kompozytorów (np. Mahlera i Liszta w tym roku), organizowana jest wokół myśli przewodniej – niekiedy o dość abstrakcyjnym charakterze (np. Beethoven: struktura i ekspresja w 1998, Beethoven: dziedzictwo i rezonans w 2006 roku), innym razem związana jest z konkretną ideą (Beethoven i romantycy w 1999, Beethoven i muzyka baroku w 2003). Nie zawsze jednak udaje się przeprowadzić motyw przewodni przez cały program festiwalu, co spowodowane jest gigantycznymi rozmiarami całego przedsięwzięcia (jeden, choć często dwa koncerty dziennie – popołudniowy i wieczorny – odbywające się w dwóch salach Filharmonii Narodowej, w Sali Wielkiej Zamku Królewskiego lub w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej).

Początkowo festiwal w całości poświęcony był twórczości Beethovena, z czasem jego program rozrastał się – sięgano niekiedy do muzyki barokowej, choć raczej nie dalej niż początek XVIII wieku i do twórczości współczesnej, chętniej wybierając pierwszą połowę XX wieku, z późniejszych kompozytorów np. Pendereckiego. Festiwal wykorzystuje siły lokalne – polskie orkiestry: Filharmonii Narodowej, Polskiego Radia w Katowicach, Polską Orkiestrę Radiową, Sinfoniettę Cracovię, przyciąga jednak także nazwiskami zagranicznych gości, nie tylko solistów i dyrygentów (Anne Sophie Mutter, Christa Ludwig, Paavo Järvi, Trevor Pinnock i in.), ale zaprasza również większe zespoły – w tym roku Berlińską Radiową Orkiestrę Symfoniczną. Główny jego trzon stanowi repertuar symfoniczny i koncertowy (Schubert, Chopin, Schumann, Liszt, Brahms, itp.), uzupełniany kameralistyką i recitalami pieśniowymi (z reguły koncerty przedpołudniowe), oratoryjnymi i operowymi – często są to zapomniane lub prawie nieobecne na scenach opery dziewiętnastowieczne: Cherubiniego, Webera, Spohra.

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=xCa-xoi44F8]

W każdej edycji ważną część programu stanowią dzieła jego patrona – cykl wszystkich sonat rozłożony na parę lat i zakończony w tym roku, wszystkich symfonii (zorganizowany w 2010 roku) czy cykl wszystkich koncertów (zagranych w ciągu jednego dnia w ciągu dwóch koncertów, co stanowiło w tegorocznym programie wydarzenie na granicy performansu artystycznego). Żelazny repertuar filharmoniczny uzupełniany jest o pozycje mniej znane, rzadko pojawia się propozycja uwzględniająca tzw. wykonawstwo historyczne, czasem zaś – jak w Roku Chopinowskim – organizatorzy pozwalają sobie na eksperymenty, tak było z muzyką jubilata wykonywaną na jazzowo i w stylu fado. Choć program kształtowany jest różnorodnie, niekiedy nie udaje się uniknąć powtórek (Orkiestra Symfoniczna z Lahti, która wykonała V Symfonię Es-dur op. 82 Jeana Sibeliusa na festiwalu w 2008 i 2011 roku). Jest to związane z pewnym zastojem festiwalu, który – choć stara się zapraszać nowych artystów – w tym roku postawił na sprawdzonych artystów, jak pianiści Rudolf Buchbinder i Mūza Rubackytė czy właśnie orkiestra z Lahti.

Jednak festiwal to nie tylko koncerty w samej Warszawie, lecz także w innych miastach – w tym roku w Białymstoku, Bydgoszczy, Gdańsku, Krakowie, Lublinie, Opolu, Poznaniu, Radomiu, Rzeszowie i Wrocławiu. Bogaty program muzyczny uzupełniają wydarzenia towarzyszące: organizowana tradycyjnie w Krakowie wystawa manuskryptów muzycznych ze zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej i Biblioteki Pruskiej w Berlinie, której zbiory są tam przechowywane, kursy mistrzowskie prowadzone przez zapraszane gwiazdy (m.in. śpiewaczki – Christę Ludwig, Teresę Berganzę, pianistów – Nelsona Goernera, kwartety smyczkowe – Fine Arts Quartet), międzynarodowe sympozjum muzykologiczne nawiązujące do myśli przewodniej festiwalu. Organizatorzy na tym nie poprzestają – wspierają również krytykę muzyczną, zatrudniając dziennikarzy, których recenzje publikowane są na stronie festiwalu (choć sam ten pomysł może być kontrowersyjny, patrząc na ograniczanie miejsca przeznaczonego na refleksję o muzyce w gazetach codziennych, być może niebezzasadny), wydając własną bezpłatną gazetę – redagowany przez Annę S. Dębowską „Beethoven Magazine”, komentujący szeroko i w prosty sposób współczesne życie muzyczne oraz wspierając sztuki wizualne. Plakaty poszczególnych edycji tworzone są przez polskich artystów (Wilhelm Sasnal, Marcin Maciejowski, Jakub Julian Ziółkowski i in.), w tym roku zaś współpraca stowarzyszenia z artystami przyczyniła się do powstania wystawy Historie ucha w warszawskiej Zachęcie (kuratorka: Joanna Kordjak-Piotrowska, program muzyczny: Michał Libera) poświęconej związkom sztuk wizualnych i muzyki, z pracami autorów plakatów poprzednich festiwali – m.in. grupy Twożywo, Bartka Materki, Marcina Maciejowskiego czy Anny Molskiej, projektującej oprawę graficzną dla edycji przyszłorocznej. Nie była to pierwsza taka współpraca – wystawa poruszająca tę tematykę Inwazja dźwięku (kuratorowana przez Agnieszkę Morawińską i Fraçois Quintina) powstała w Zachęcie w 2008 roku. Zestawienie to prezentuje, jak szeroko zakrojone są wydarzenia okołofestiwalowe, promujące nie tylko muzykę. Do tego dodać należy działalność samego stowarzyszenia, która obejmuje także impresariat artystyczny, skupiający przede wszystkim młodych muzyków – Orkiestrę Beethovenowską, skrzypaczkę Agatę Szymczewską i wiolonczelistę Bartosza Koziaka, choć lista artystów jest dużo dłuższa.

Wracając jednak do samej organizacji – należy podkreślić jeszcze samą specyfikę festiwalu, niezwiązaną z samym programem. Festiwal Beethovenowski jest z jednej strony bardzo egalitarny, stara się otwierać na jak najszerszą publiczność (oprócz największych wydarzeń artystycznych, dostępne są tanie wejściówki na wszystkie koncerty), z drugiej strony jednak patronat prezydent miasta stołecznego Warszawy, ministra kultury i dziedzictwa narodowego oraz prezydenta RP zobowiązuje. Festiwal kojarzy się zatem także z pompą – bogato udekorowaną estradą Filharmonii Narodowej, w której odbywa się większość koncertów, obowiązkową owacją na stojąco po każdym koncercie, niezależnie od jego poziomu, obecnością celebrytów, np. księżnej Hanoweru, patronującej Orkiestrze Filharmonicznej z Monte Carlo, której przyjazd w 2009 roku był odnotowany na stronie festiwalu czy wywiadem dyrektor Pendereckiej w marcowym numerze magazynu „Viva!” z sesją zdjęciową, gdzie pozuje wraz z mężem we wnętrzach swojego dworku.

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=8NIWabqADD4]

Filip Berkowicz, dyrektor artystyczny dwóch krakowskich festiwali oraz (od 2009) cyklu koncertów Opera Rara jest z wykształcenia muzykologiem współpracującym wcześniej z Polskim Wydawnictwem Muzycznym i oficyną Musica Iagellonica. Do sierpnia był także urzędnikiem miejskim – przez krótki czas pełnił funkcję pełnomocnika prezydenta miasta Krakowa ds. kultury, po wyborach samorządowych został doradcą prezydenta z mniejszymi kompetencjami, odszedł z administracji, zrażony pracą urzędniczą. Jest nazywany również „dyktatorem” artystycznym – prowadzone przez niego festiwale są jego autorskimi projektami, zaś sztandarową inicjatywą, utworzoną w 2008 roku, jest program Sześć Zmysłów skupiający najważniejsze krakowskie festiwale: Misteria Paschalia, Off Plus Camera, Festiwal Muzyki Filmowej, Selector Festival, Miesiąc Fotografii w Krakowie, ArtBoom Tauron Festival, Sacrum Profanum, Festiwal Literatury im. Josepha Conrada, Festiwal Muzyki Polskiej, Boską Komedię, Unsound Festival i Festiwal Literacki Czesława Miłosza. Celem utworzenia takiej marki łączącej wydarzenia o różnym profilu jest – przytaczając słowa organizatorów – stworzenie „strategii nieszablonowej promocji Krakowa”.

„Operatorem” projektu jest Krakowskie Biuro Festiwalowe. Instytucja ta zajmuje się organizacją wielkich imprez kulturalnych o zasięgu lokalnym, ogólnopolskim i międzynarodowych – od Festiwalu Pierogów, przez Wianki, Sylwestra aż do Sacrum Profanum i Festiwalu Miłosza. Pochłania ono ponad połowę wydatków na kulturę (z 60 milionów złotych przeznaczonych a działalność kulturalną, bez wydatków inwestycyjnych), dlatego też uważane jest za monopolistę i krytykowane przez kulturalne organizacje pozarządowe, artystów i mniejsze podmioty organizujące wydarzenia artystyczne. Biuro zajmuje się jedynie realizacją i promocją, za kształt festiwalu odpowiada jego dyrektor.

Misteria Paschalia od początku (2004 rok) zostały pomyślane jako impreza promująca muzykę dawną. Początkowo czterodniowy program był bardzo eklektyczny – uwzględniał polskich wykonawców (np. Concerto Polacco Marka Toporowskiego), repertuar średniowieczny (Ensemble Organum Marcela Pérèsa), jak również współczesne interpretacje dawnych utworów (polskie pieśni wielkopostne w wykonaniu Stanisława Soyki). W kolejnych latach rozbudowywano festiwal, wydłużając czas jego trwania do tygodnia, kontynuując jednocześnie zwyczaj zapraszania gwiazd jako „magnesu” (Maria Cristina Kiehr, Philippe Jaroussky), jednocześnie starając się zapraszać ich do współpracy z polskimi artystami (Arte dei Suonatori), organizując również imprezy plenerowe (widowisko pasyjne Jana Kantego Pawluśkiewicza do tekstów Leszka Aleksandra Moczulskiego), oprócz baroku, prezentując również repertuar średniowieczny i renesansowy (Orlando Consort, Binchois Consort). Stopniowo ograniczano jednak udział polskich zespołów i utworów dawniejszych, skupiono się zaś na muzyce XVII i XVIII wieku w wykonaniu zagranicznych gwiazd, w tym również całych zespołów, grających na kopiach instrumentów z epoki.

Przełomowy w tym procesie był rok 2007, w którym po raz ostatni zorganizowano plenerowe widowisko, zaś program wypełniły zespoły: Europa Galante pod Fabio Biondim, Il Giardino Armonico kierowane przez Giovanniego Antoniniego, Le Concert Spirituel pod dyrekcją Hervé Niqueta, Accademia Bizantina Ottavia Dantone, Le Poème Harmonique Vincenta Dumestreʼa. W następnym roku do tego zestawu dołączyli: Marc Minkowski i Les Musiciens du Louvre-Grenoble, Rinaldo Alessandrini i Concerto Italiano, Philip Pickett i The New London Consort oraz Jordi Savall – ceniony przez jednych, przez innych nazywany Piotrem Rubikiem muzyki dawnej – kierujący zespołami Hespèrion XXI i Le Concert des Nations w wielkich projektach muzycznych prezentowanych w kolejnych edycjach, związanych kolejno z Caravaggiem, Jerozolimą i katarami. W ciągu dwóch lat w Krakowie zaprezentowała się absolutna czołówka zespołów wykonawstwa historycznego, zaś festiwal stał się renomowaną marką, rozpoznawalną w Polsce i na świecie.

W swoich założeniach festiwal ten nie miał być tematyczny, starano się raczej dobudowywać do kolejnych edycji rodzaj bardzo ogólnego motywu przewodniego – męki, pasji, wiary itp. Pozycja festiwalu została ugruntowana, postawiono na prezentację większych, lecz mniej znanych lub całkowicie zapomnianych dzieł wokalno-instrumentalnych, głównie włoskich oratoriów kompozytorów końca XVII i początku XVIII wieku (Bononciniego, Caldary, Alessandra Scarlattiego, Leonardo Leo), prezentując jednocześnie nowe interpretacje dobrze znanych utworów Bacha, Handla czy Monteverdiego (jak w przypadku Minkowskiego realizującego nie tylko Bacha, ale i Handla w tzw. pojedynczej obsadzie głosów, kontynuując tradycję Joshuy Rifkina). Opery, które stanowiły część repertuaru, zostały przeniesione do niezależnego cyklu Opera Rara, jeden dzień (Wielki Wtorek lub Środa) został przydzielony Savallowi, zaś Poniedziałek Wielkanocny ariom, motetom i koncertom Vivaldiego. Starano się zachować równowagę między dotychczasowymi zespołami a nowymi gwiazdami, ale o ugruntowanej pozycji. Pojawiały się: La Venexiana Claudia Caviny, Wenecka Orkiestra Barokowa z Andreą Marconem, Antonio Florio i Cappella della Pietà de’ Turchini. Rozluźniono również historyczny puryzm, zapraszając (dwukrotnie, jak do tej pory) L’Arpeggiatę Christiny Pluhar – zespół reprezentujący gatunek crossover, łączący muzykę barokową i tradycyjną, bez problemu wplatający w nie elementy jazzujące. Niektóre z propozycji mogły wydawać się kontrowersyjne, lecz były to jednocześnie pewniaki, jeśli chodzi o sukces frekwencyjny.

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=QhxPfW5-POk]

Bieżąca, ósma, edycja festiwalu przyniosła niewielkie zmiany, wynikające z pewnej przewidywalności festiwalu – wydzielono różne „ścieżki”: część główną nazwano mainstreamem, dodano sekcję debiuty (zespół La Morra Michała Gondko) oraz sekcję trance (w tym roku zaprezentowano Męczeństwo Joanny dʼArc Dreyera z muzyką Adriana Utleya z Portishead i Willa Gregoryʼego z Goldfrapp  z udziałem Capelli Cracoviensis i Octava Ensemble). Debiutującymi na festiwalu zespołami były: Les Talens Lyriques pod dyrekcją Christopheʼa Rousseta oraz Le Concert d’Astrée Emmanuelle Haïm, która – jak chwalił się dyrektor – od lat chciała wystąpić na festiwalu. Zmiany jednak nie powstrzymały głosów krytycznych, co dotyczyło również nowych inicjatyw. Występ La Morry, zwracano przytomnie uwagę, nie był żadnym debiutem, gdyż zespół istnieje już dziesięć lat (dyrektor tłumaczył, że chodzi o debiut w świecie muzycznych gwiazd), zaś kreowany na wielkie wydarzenie występ znanych muzyków okazał się zwykłą, eklektyczną ilustracją.

Misteria Paschalia są festiwalem gwiazd, adekwatne do tego są również ceny biletów, nie obowiązują na nie ulgi, zaś słowo wejściówka w ogóle nie istnieje w słowniku imprezy. Koncerty odbywają się głównie w Filharmonii Krakowskiej, choć zawsze jeden z koncertów odbywa się w kaplicy św. Kingi w kopalni w Wieliczce, wykorzystywane są również wnętrza kościelne (kościół św. Katarzyny, kościół św. Józefa). Pomysłem na promocję festiwalu było wydawanie płyt – nagrań koncertowych z danych edycji, choć do tej pory ograniczono się do dwóch nagrań Fabio Biondiego z zespołem Europa Galante z oratoriami Gian Francesco de Majo Gesù sotto il peso della Croce (2006) i Alessandra Scarlattiego La Santissima Annunziata (2007).

Oba festiwale skierowane są raczej do różnych grup melomanów, wśród których dość wyraźny jest podział na wielbicieli muzyki dawnej i repertuaru dziewiętnastowiecznego, jednak konflikt związany z kolizją terminów można odczuć podskórnie, np. w niektórych wypowiedziach organizatorów. W jednym z wywiadów dyrektor Berkowicz, mówiąc o swoim festiwal, chwalił jego nieformalną atmosferę: „Specyficzny klimat tej imprezy daje się odczuć także w Krakowie: brak czerwonych dywanów, blichtru, za to fajna, niezwykle emocjonalnie reagująca publiczność, nagromadzenie mało znanej twórczości oraz możliwość zetknięcia się z najnowszymi tendencjami w interpretacji muzyki dawnej, bo przecież ta muzyka, jak żadna inna cały czas się zmienia”, co można uznać za wyróżnik wśród innych, bardziej oficjalnych festiwali.

W tym konflikcie dat bardziej pożądana wydaje się chyba propozycja krakowska. Biorąc pod uwagę ilość tegorocznych transmisji i nagrań z obu festiwali dokonywanych przez radiową Dwójkę, można zauważyć, że Misteria Paschalia doczekały się transmisji lub retransmisji w nieodległym terminie prawie wszystkich koncertów (pięć na żywo, dwie retransmisje z jednodniowym i tygodniowym opóźnieniem, jedna odłożona na późniejszy termin), zaś z Festiwalu Beethovenowskiego, choć dokonano wprawdzie piętnastu rejestracji, jedynie cztery transmisje były prezentowane na żywo. 

Jest jednak coś, co łączy oba festiwale – oprócz gigantycznych rozmiarów przedsięwzięcia (dotacje ministerialne z 2010 roku sięgają odpowiednio 600 tys. zł. dla  festiwalu warszawskiego i 780 tys. dla krakowskiego), jest to próba dotarcia do szerokiej publiczności, niekoniecznie hermetycznego środowiska muzyki dawnej lub filharmonicznej publiczności abonamentowej. Temu służą różne inicjatywy przez nie podejmowane – w przypadku Festiwalu Beethovenowskiego wiąże się to z projektami edukacyjno-popularyzatorskimi (plakaty, wystawy, gazeta), nie bez znaczenia są również ceny biletów, Misteria Paschalia działają inaczej, tworząc raczej pewien rodzaj snobizmu na muzykę dawną (nieznany repertuar w wykonaniu gwiazd, niezbyt odległa muzyka barokowa). Festiwal aktywny jest w internecie, zamawia krótkie reportaże o charakterze klipu udostępniane na YouTubie, sięga również do sprawdzonej strategii prowokacji (np. w 2010 roku promujący imprezę plakat Roberta Wolańskiego przedstawiał zakrwawionego, nagiego mężczyznę na tle mglistego krajobrazu), otwarciem na publiczność można nazwać również utworzenie sekcji trance, do której zaproszone zostały gwiazdy łagodnej elektroniki/trip-hopu.

Być może jednak stworzenie rodzaju „duopolis” nie jest jednak zadaniem niemożliwym. W 2009 roku Stowarzyszenie im. Ludwiga van Beethovena wyszło z propozycją wspólnej promocji obu imprez. Nie przedstawia się to jednak tak różowo, gdyż promowanie wspólnej marki skierowane ma być przede wszystkim do zagranicznych melomanów odwiedzających Polskę. Wykorzystując ruch turystyczny związany ze świętami Wielkiej Nocy, obaj organizatorzy, tworząc rodzaj wspólnego produktu, będą się starali przyciągnąć podróżujących właśnie na te dwie imprezy. Za gest przyjaźni ze strony Warszawy można niewątpliwie uznać całostronicową reklamę Misteriów w jednym z tegorocznych numerów „Beethoven Magazine”, znajdującą się naprzeciwko artykułu o najciekawszych imprezach muzycznych, w którym szczególnie dużo miejsca przeznaczono na opis wydarzeń festiwalu krakowskiego. Ważniejsze są jednak wspólne prezentacje obu festiwali na prestiżowych targach Midem Classic w Cannes, gdzie obie imprezy starają się dotrzeć nie tylko do biur podróży zajmujących się turystyką kulturalną, ale również przedstawicieli branży muzycznej, firm fonograficznych, reklamując „Wielkanoc w Polsce”.

Choć Berkowicz kończy pracę w Krakowie i skupia się na organizacji Europejskiego Kongresu Kultury we Wrocławiu oraz tworzeniu nowego festiwalu, tym razem bożonarodzeniowego w Gdańsku, Actus Humanus, w kontrakcie ma jeszcze zapisane prowadzenie dwóch edycji festiwalu wielkanocnego (zapewnia, że stworzone przez niego dotychczasowe projekty pozostaną w Krakowie).

Misteria Paschalia jako element programu Sześć Zmysłów niewątpliwie wpisuje się w proces „festiwalizacji” życia kulturalnego, dzięki któremu łatwiej budować rozpoznawalną markę, a tym samym promować miasto. Kraków jednak jest świadomy, że liczą się nie tylko wielkie wydarzenia, lecz również to, co odbywa się pomiędzy nimi i uczy się od Warszawy, która na konkursy dla kulturalnych organizacji pozarządowych asygnuje ponad 30 milionów złotych, Kraków zaś jedynie 2,5 miliona, z czego milion zabierają największe imprezy – Festiwal Kultury Żydowskiej i Miesiąc Fotografii. Dlatego też w ciągu najbliższych czterech lat dotacja ta ma się zwiększyć do 15 milinów. Nie oznacza to jednak, że Kraków rezygnuje z festiwali – stara się rozciągnąć ten sposób uczestnictwa w kulturze na cały rok. Dzieje się tak w przypadku festiwalu teatralnego Boska Komedia, którego czas trwania ma zostać rozłożony na comiesięczne pokazy spektakli wchodzących w skład sekcji międzynarodowej, z kulminacją konkursową odbywającą się w grudniu.

Warszawa na razie nie uczy się od Krakowa, z dużych wydarzeń muzycznych stawiając na sprawdzone imprezy: Festiwal Beethovenowski i Warszawską Jesień. Muzyka dawna pojawia się sporadycznie, np. przy okazji kilku koncertów w filharmonii, na skromnym Festiwalu Muzyki Dawnej na Zamku Królewskim, Warszawskich Spotkaniach Muzycznych czy rozłożonym na „projekty” Mazovia Goes Baroque, skupiającym się raczej na kameralnych składach. Wyjątkiem jest Warszawska Opera Kameralna z Festiwalem Mozartowskim i Festiwalem Georga  Friedricha Haendla, choć prezentowane przez nią inscenizacje – mówiąc delikatnie – pozostawiają wiele do życzenia. Może jednak warto także pomyśleć o miłośnikach muzyki dawnej w Warszawie?

Źródła:

1. Berkowicz Filip, Razem można by więcej, rozm. Krzysztof Kwiatkowski, „Ruch Muzyczny” 2007 z 16 września, nr 17/18, http://www.ruchmuzyczny.pl/PelnyArtykul.php?Id=486, 11.08.2011.

2. Berkowicz Filip, Rozmowa z Filipem Berkowiczem, rozm. Anna Skulska, http://www.polskieradio.pl/8/22/Artykul/353259,Rozmowa-z-Filipem-Berkowiczem, 11.08.2011.

3. Handzlik Tomasz, Festiwale Krakowa i Warszawy! Kochajcie się!, „Gazeta Stołeczna” 2009 z 5 października, http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95158,7113661,Festiwale_Krakowa_i_Warszawy__Kochajcie_sie_.html, 11.08.2011.

4. Handzlik Tomasz, Kraków w ofensywie: Jedziemy do Cannes po sukces, „Gazeta Wyborcza Kraków” 2010 z 11 stycznia, 

http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,7443245,Krakow_w_ofensywie__Jedziemy_do_Cannes_po_sukces.html, 11.08.2011.

5. Handzlik Tomasz, Kozik Ryszard, „Dyktator” Berkowicz odchodzi z Krakowa, „Gazeta Wyborcza” 2011 z 10 sierpnia,

http://wyborcza.pl/1,75475,10090875,_Dyktator__Berkowicz_odchodzi_z_Krakowa.html, 11.082011.

6. Karpiuk Dawid, Dyktator, „Wprost” 2011, nr 15, http://www.wprost.pl/ar/239500/Dyktator/?I=1470, 11.08.2011.

7. Penderecka Elżbieta, Nie widzę możliwości współpracy z miastem, rozm. Magdalena Kula, „Gazeta Wyborcza” 2003 z 17 września,

http://wiadomosci.gazeta.pl/kraj/1,34309,1676528.html, 11.08.2011.

8. Penderecka Elżbieta, Nie żałuję ani chwili…, rozm. Liliana Śnieg-Czaplewska, „Viva!” 2011 z 31 marca, nr 7, http://polki.pl/viva_artykul,10023509,0.html, 11.08.2011.

9. Program Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego „Wydarzenia artystyczne – priorytet 1 – Muzyka”. Lista zadań rozpatrzonych pozytywnie,

http://www.mkidn.gov.pl/media/po2011/decyzje/20110218_Wydarzenia_artystyczne_1_1_pozytywne.pdf, 13.08.2011.

10. Urbaniak Mike, Warszawa kontra Kraków. Kto trzęsie kulturą?, „WAW” marzec 2011, nr 3.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *