Archiwum 3/2012

paweł ogrodzki: archiwum jako obiekt w przestrzeni miejskiej

Budynki, które mieszczą archiwa – choć tkwią w przestrzeni miejskiej, z założenia oddzielają się od niej. Ogrodzone płotami, odgrodzone szlabanami, tworzą odrębny świat i własny porządek, a w interakcję z nimi można wejść wyłącznie na ich prawach. Często nie mają okien i przypominają raczej brylaste sejfy. Z punktu widzenia przestrzeni miejskiej są niedostępnymi plamami na mapie miasta, przerywającymi nagle jego zwykłą ciągłość. W jaki sposób więc te budynki‐fortece łączą się z przestrzenią miejską? Jeśli się od niej oddzielają – to jak wygląda ogrodzenie?

Zafascynowany ich bryłami wyruszyłem na spacer. Krążąc wokół głównych warszawskich archiwów szukałem widoków miasta – urywków przestrzeni, w której mieszają się porządki, i w której miasto, w postaci konkretnych jego elementów, wyrasta z naturalnego pejzażu.

Najważniejszym doświadczeniem było dla mnie fizyczne, zmysłowe bycie w tych miejscach granic pomiędzy pejzażem miasta a bryłą archiwum. Żeby zbliżyć się do tych kolosalnych budynków, zszedłem z wytyczonych dróg i miejskich szlaków komunikacyjnych. Patrzyłem na nie z boku, od tyłu, przez krzaczory – czując, że w uporządkowanycm świecie komponującym się w uporządkowane obrazy czasem potrzeba patrzeć właśnie przez nie. Krzaczory są dla mnie znakiem nieokiełznanej przez obrazy naturalnej tkanki, która wdziera się w miasto i nadaje mu ramę – to z niej miasto wydaje się wyrastać.

Główny Urząd Statystyczny
Biblioteka Narodowa
Główny Urząd Statystyczny
Archiwum Akt Nowych
Archiwum Akt Nowych
Archiwum Akt Dawnych
Biblioteka Uniwersytecka
Instytut Pamięci Narodowej
Biblioteka Uniwersytecka
Sejm

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *