W październiku założyłam konto na Tinderze. Zrobiłam to, żeby umawiać się na seks. Niezobowiązujący i jednorazowy. Mężczyzna, z którym byłam w ostatnim związku, traktował seks jak ciężkie zadanie. Nie wyglądało na to, by seks ze mną lubił. Dochodziło do niego wyłącznie z jego inicjatywy. Mojej nigdy nie podejmował, przeciwnie: wygaszał albo udawał, że jej nie …