Ruch 7/2015

iza szostak: balet koparyczny

W swojej praktyce choreograficznej odnoszę się do nowych doświadczeń cielesnych związanych z procesem przyswajania umiejętności specyficznych dla zawodów dotychczas mi nieznanych. Chodzi o zdobywanie wiedzy i poznawanie tajników konkretnego fachu bądź zauważanie zakresów i nawyków ruchowych charakterystycznych dla pracy fizycznej, której nigdy nie wykonywałam.

W tej chwili jestem w trakcie kursu na operatora koparki budowlanej. Poprzez zdobywanie nowych umiejętności stawiam na nowo pytanie o zależność ciała i przedmiotu. Praca z koparkami ma na celu przyjrzenie się materialności i hybrydyczności obiektów w konfrontacji z ludzkim ciałem. Interesuje mnie proces uruchamiania, sterowania oraz manewrowania maszyną. Zagadnienie sprawowania nad nią władzy przy jednoczesnym pozostawaniu z nią w relacji zależności. Podmiot konstytuuje się za pośrednictwem przedmiotu. Maszyna otacza ciało, tworząc rodzaj zbroi, odstającego kostiumu. Jest on przestrzenny, trójwymiarowy i wymusza konkretną pracę ciała, determinując charakterystyczny sposób poruszania się. Ciało staje się mózgiem, a maszyna ciałem.

Proces przyswajania nowych umiejętności przypomina antropologiczne badania terenowe uwzględniające obserwację uczestniczącą, szczegółowe notatki, nagrania, rysunki i wywiady. Pracując nad materiałem ruchowym daję sobie jednak przyzwolenie na niekorzystanie z zebranych pomocy (nagrań, notatek itp.), sięgając po intuicyjne rozwiązania, zapisane w ciele ślady pamięci, które pozostawiła po sobie nowo poznana umiejętność.

dokumentacja foto ze szkolenia_10205994976366183

Gromadząc materiał ruchowy zwracam uwagę na mobilność, motorykę i zakresy ruchu koparki. Jej elastyczność i szybkość jest ograniczona. Otwiera to jednak przestrzeń do wytworzenia ruchu, który da się odtworzyć, powtórzyć i powielić. Sterując joystickiem zauważam, że precyzyjne i małe ruchy dłoni mają istotny wpływ na wielkość ruchów łychy i lemiesza. Skupione ruchy na konkretnej koordynacji uruchamiają obrotowość całego kadłuba maszyny. W pierwszych próbach pojawiają się błędy, maszyna się chwieje i szarpie Bardzo szybko okazuje się, że niestabilność pociągnięć nadgarstka czy stopy na pedałach wytwarza niewłaściwy ruch koparki. Pomiędzy ciałem a maszyną istnieje niezliczona ilość widocznych i niewidocznych połączeń. Obserwując i wykonując choreografię na myśl przychodzą całkowicie praktyczne zastosowania koparki (przesypywanie, kopanie, gładzenie nawierzchni) oraz te abstrakcyjne, nieużyteczne, atrakcyjne ze względu na ich wizualność.

W przypadku duetu dwóch maszyn istotne jest pytanie o relacyjność. Jej antropomorficzne cechy uwydatniają się w parze, w relacji człowiek-maszyna oraz maszyna-maszyna. Nie sposób pozbyć się tego wrażenia ze względu na rożne konotacje kulturowe – obecność maszyn w literaturze czy filmach science fiction. Ich sprawczość i nadanie im cech ludzkich prowadzi do szukania ruchów, które mogłyby być gestem, znakiem, reprezentacją. Pojawia się tu sfera emocji, a nawet delikatność (w zderzeniu z ich masą). Dalsze poszukiwania ruchowe zmiękczające maszynowość maszyny i wprowadzające jakości ruchowe najlepiej oddające płynność stawów i kończyn człowieka.

W procesie nie zawężam jednak pola skojarzeń i poszukiwań. Ruchowi maszyny można nadać przecież specyfikę związaną z konkretnym zestawem odniesień (chociażby filmowych – Robocop, Transformers, Mad Max, Alien).

Kusząca jest też spektakularność maszyn – ich wirtuozeria, wielkość i masywność w sposobie poruszania się. Widoczny jest ich ciężar oraz rozpiętość. Pojawia się chęć umieszczenia maszyn w przestrzeni, która wydobędzie ich rozmiar i zakresy ruchu (na przykład w dużej hali). Próby dążące do wprawienia maszyny w długotrwałe wirowanie pokazują, że bardzo ważny jest czas. Powtarzanie jednego zestawu ruchów, jego wydłużenie, wprowadzenie koparki w obrót nadaje działaniu całkowicie surowy i hipnotyzujący charakter.

Konfrontacja ciała z mechanicznością ruchu koparek stanie się inspiracją do stworzenia materiału choreograficznego do nowego spektaklu Balet koparyczny, który będzie próbą zmierzenia się z twórczością Oskara Schlemmera. Ten związany ze szkołą Bauhausu artysta w swojej pracy fascynował się mechanicznością ruchu tancerzy – traktował ich ciała jak formy i bryły w przestrzeni oraz budował ich świat relacji. Moim celem jest przełożenie Schlemmerowskiego Baletu Triadycznego (inspirując się jego ruchem, kompozycją ciała w przestrzeni i warstwą muzyczną) na język ruchu maszyn budowlanych. Koparki będą wykonywały konkretną choreografię rekonstruującą pomysły ruchowe Schlemmera. Powstanie praca wizualna, koncert i taniec na dwie maszyny.

iza szostak – tancerka, choreografka. Absolwentka Szkoły Baletowej w Warszawie oraz Codarts/Rotterdam Dance Academy w Holandii. Obecnie studentka Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Warszawskiego. Odbyła staż w Belgii w zespole Jana Fabre/Troubleyn. Tworzy spektakle, prowadzi szkołę tańca dla dzieci i regularne zajęcia dla seniorów. Współtworzy warszawskie Centrum w Ruchu. Jej nowa praca Balet koparyczny we wrześniu 2015 zostanie pokazana podczas festiwalu ciało/umysł (work in progress), a w listopadzie 2015 w krakowskiej Cricotece.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *